Sheri Rose Shepherd "Ukochanej księżniczce"

Ta wspaniała książka otwiera oczy kobiet, by mogły patrzeć na siebie w taki sposób, w jaki Bóg patrzy na nie. Wiele z nich nawet nie wie, że są córkami Króla – wybranymi Jego Księżniczkami.

Gdzieś pomiędzy dzieciństwem i dorosłością, sprzedają swoje marzenia bycia miłowaną za zbrukaną tożsamość ubraną w niepewność i wymieszane informacje z mediów. A teraz, te czułe listy miłosne napisane z Bożej perspektywy pokazują, że każda kobieta jest piękna, taka jaką jest. Krocząc ufnie ku celowi danemu przez Boga, każda kobieta może być błogosławieństwem dla innych – nawet przyszłych pokoleń.

Wiem, jak trudno nam patrzeć na nasze życie i myśleć o sobie po królewsku.
Prawda jest jednak taka, że Bóg jest naszym Królem i jesteśmy przez Niego wybrane.
Modlę się, gdy twoja dusza zanurza się w te „listy miłosne”, abyś nigdy już nie wątpiła w to,
kim jesteś, dlaczego tu jesteś i jak bardzo jesteś umiłowana.

Historia autorki, Sheri Rose Shepherd

W PRZESZŁOŚCI SHERI NIENAWIDZIŁA SIEBIE, A TERAZ MÓWI O MIŁOŚCI BOGA DO WSZYSTKICH KOBIET.
W PRZESZŁOŚCI ZAPRZECZAŁA SWEJ OSOBOWOŚCI AŻ ODNALAZŁA SWOJĄ TOŻSAMOŚĆ W BOGU.
Z TEGO POWODU JEJ KSIĄŻKA „UKOCHANEJ KSIĘŻNICZCE” PORUSZA KOBIETY Z CAŁEGO ŚWIATA.

Sheri pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej. Jedzeniem równoważyła problemy w życiu, miała nadwagę, a jej nienawiść do swej własnej osobowości wzrastała. Pewnego dnia jej brat zranił ją brutalną uwagą o jej nadwadze. Po tym wydarzeniu podjęła decyzję, że chce pokazać ludziom ją otaczającym, jak może zmienić swoje życie.
Sheri miała wtedy 24 lata i nie dostrzegała znaczenia jakie miało jej życie. W tym czasie poznała małżeństwo misjonarzy. Ludzie ci powiedzieli jej, że istnieje inna korona piękności – powiedzieli jej o koronie życia wiecznego i że ta korona należy do niej, a nikt nie może jej odebrać. Pomimo tego doświadczenia popadła w depresję i próbowała popełnić samobójstwo.
Ponieważ próbowała wielu rzeczy by zmienić swoje życie, a nic nie pomagało, to zdecydowała się spróbować jeszcze jednego, życia z Jezusem. Pewnego wieczora powiedziała Jezusowi: „Jeśli jesteś prawdziwy, przyjdź i daj mi w sercu nowe życie.”
Później przyłączyła się do grupy biblijnej. Bóg zaczął działać w jej wewnętrznym pięknie, które można też było zobaczyć na zewnątrz. Zaczęła też opowiadać swoją historię innym młodym kobietom i odkryła, że wiele kobiet miało te same lub podobne problemy, jak ona kiedyś. Zobaczyła ogromną potrzebę opowiadania kobietom o tym, że każda z nich może mieć życie pełne radości, pokoju i spełnienia – nie tylko dlatego, że zasługują na takie życie, lecz dlatego że Bóg zmieni ich serca, a Jego miłość zmieni je od środka na zewnątrz.